Dariusz Chorąży

Ile kosztuje powrót do zdrowia po wypadku?

Czy upadek na śliskiej drodze, oparzenie w domu lub mała stłuczka samochodowa, mogą mieć poważne skutki dla zdrowia? Większość z nas odpowie, że nie, ale taki optymizm może być źródłem problemów w przyszłości. Zarówno groźne wypadki np. komunikacyjne, jak i z pozoru drobne codzienne zdarzenia mogą powodować poważne szkody w zdrowiu i konieczność drogiej rehabilitacji.
W 2021 r. służby medyczne udzieliły pomocy doraźnej 6,5 mln osób. W szpitalach z kolei leczono 1,6 mln osób po wypadkach. Statystyki GUS pokazują wzrost liczby wypadków aż o 10 proc. pomiędzy 2020 a 2021 r.

Wypadki mogą dotyczyć nas samych, naszych dzieci, rodziców, dziadków. Mogą zdarzyć się w domu, pracy, w czasie wolnym, w trakcie podróży, na urlopie. Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy.

W razie poważnego wypadku wymagającego pomocy ratowników medycznych i leczenia szpitalnego skorzystamy z publicznej opieki. Trudności zaczynają się, gdy konieczna jest rehabilitacja, dodatkowe leczenie i diagnostyka urazu lub wizyty u psychologa. Ograniczony dostęp do państwowej opieki medycznej nie będzie pomagał w szybkim powrocie do zdrowia. Skutki wypadku nie kończą się wraz z wygojeniem ran, ale mogą nam towarzyszyć przez długi czas. Oprócz kosztów leczenia, trzeba wziąć pod uwagę utratę zdolności do wykonywania pracy zarobkowej. Jeśli ten okres trwa kilka miesięcy a nie mamy zgromadzonych środków finansowych to robi się wielki problem. Warto o tym pomyśleć zanim coś się wydarzy!

Na podstawie medonet.pl

Podziel się tym wpisem z innymi:

Inne wpisy

Rekordowe czasy oczekiwania na planowane zabiegi w Polsce motywują Polaków do szukania możliwości leczenia za granicą. Do NFZ wpływają tysiące wniosków o zwrot kosztów leczenia transgranicznego. Warto zaznaczyć, że jesteśmy[...]

Twórcą pierwszego na świecie systemu emerytalnego był Otto von Bismarck. To on w latach osiemdziesiątych XIX wieku jako pierwszy wprowadził system przymusowych ubezpieczeń społecznych. Była to tak zwana „umowa pokoleń”[...]